Poetom Jestem!

Sztuka Słowa

Ogłoszenie


#1 2011-12-29 14:36:48

Erem7

Nowy Czytelnik

Zarejestrowany: 2011-05-04
Posty: 2
Punktów :   

Revon: Krew smoka

Nikt nie wiedział kim jest, skąd pochodzi ani jaki ma
zamiar.Jasno Kryształowa grzywa zasłaniała jego
oczy.Włosy miał jakowo białe, zarazem delikatnie
zółte, bląd.Nie wiadomo z jakiej perspektywy ani
jakiej pozycji patrzeć by ujżeć jakże prawdziwy
kolor.Na sobie nosił płaszcz, czarny jak
obydian.Może i ciemniejszo-fioletowy niż
obsydian.Kaptur zasłaniał mu resztę
twarzy.Delikatnie nacisnął klamkę od drzwi małej
karczmy.Próbował to zrobić po cichu, przemknąć,
wykonać i odejść.Lecz dobry słuch barmanów i
innych przesiadujących nie dał się zwieść.Wielu się
odwróciło, lecz z przerażeniem zwróciło wzrok w
inną stronę.Tajemniczy podróżnik podszedł do
jednego z pracowników, wyciągnął małą kartkę z
kieszeni, która była pognieciona i widać było, że
wiele razy była składana.Napisane na niej było małym druczkiem:

-Dean, złoś się do karczmy ,,Życzeń" aby uzyskać zdobyczy.

Barman przeczytał, i objął całego podróżnika wzrokiem.
-Dean, tak?Więc to ty jesteś tym synem Derionosa?
Chodź za mną - rzucił przeciętnej wielkości, oraz postury mężczyzna z lekko chropowatą, lecz przystrzyżoną brodą.
Ruszyli za zaplecze.Dean się nie spieszył, lecz Barman tak.Otworzył ogromne drzwi prowadzące do spiżarni.Był tam, jakby jednym słowem ująć "burdel".Wszędzie kurz i malaria.W jednym z kątów tych "przytulnych" 4 ścian stała lodówka.Krótko brody wyjął z fartucha klucz, i otworzył.
-Masz to, czego chcesz.A teraz zabieraj się stąd.
Dean włożył rękę głęboko do lodówki, i wyjął butlę z niebieskim płynem.
-Krew smoka...nareszcie!-Szepnął Dean, po czym wyjął zza pasa sztylet.
-Dzięki, a teraz...nikt się o tym nie dowie, że nasz Dean ma smoczą krew...-Po czym białowłosy zamachnął się na barmana.Ten odskoczył w ostatniej chwili.
-Dobrze unikasz jak na takiego nie przyzwoitego grubasa.Jak cię zwą?-Wykrzyknął Dean.
Ten mu nic nie odpowiedział.Uklęknął na ziemię, po czym zaczął się świecić.Pojawiły się na całym ciele barmana łuski, wyrosły z jego dłoni pazury, i przybrał kolor niebieski.Po chwili wyrosły mu z plecy skrzydła.
-Więc nie myliłem się..i tak zginiesz marnie, jak twój ojciec smok.Pomściłem swojego ojca, więc teraz ty będziesz chciał pomścić swojego.Mogłem wcześniej zaatakować.-Powiedział zachrypniętym głosem Dean.
Syn smoka niebieskiego, który zabił Derionosa ryknął, i zaatakował pazurami.Dean żwawo unikał ich z każdym podskokiem, unikiem i schyleniem się towarzyszyły im krzyki ludzi, którzy niewiedzieli co się dzieję, gdyż słyszeli odgłosy walki, i czuli niebezpieczeństwo.

Ciągle piszę, za niedługo będę dodawał nowe części.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.worldofwrestling.pun.pl www.wladcybakugan.pun.pl www.irlandia.pun.pl www.7legion.pun.pl www.gp2010.pun.pl